Świece zapachowe duże 400g

Naładuj swoje akumulatory przy porannych ćwiczeniach, których doskonałym dodatkiem będzie nasza świeca o zapachu mandarynki i zielonej herbaty. Orzeźwiająca nuta cytrusa w połączeniu z zieloną herbatą daje energetyczny miks aromatów, które zachęcą Cię do działania. Świeca o tym zapachu na długo pozostanie z Tobą, tak aby przez cały dzień czuć jej energię!

Połączenie duszy i ciała daje równowagę. Potrzeba nam w życiu balansu między potrzebami, a powinnościami, by nie zwariować. Zielona herbata wycisza umysł i oczyszcza ciało, a mandarynka dodaje energii. To połączenie wydało mi się idealne dlatego stworzyłam „Jogę dla początkujących” - mandarynka i zielona herbata. Te dwa zapachy pomogą Ci wyciszyć umysł i odprężyć ciało po całym dniu, a może tygodniu zabiegania. Spróbujesz? Zapach ekologicznej świecy pomoże w praktyce jogi, ale doskonale sprawdzi się u osób, które chcą po prostu się wyciszyć i dać odpocząć zmysłom.

Bezzapachowa - czyli nie pachnie. Naturalna świeca rzepakowa bez dodatków olejków zapachowych i eterycznych. Całkowicie czysty wosk. Polecana dla osób szczególnie wrażliwych na wszelkie zapachy.

Czasem potrzebujesz wytchnienia od wszystkiego. Nawet od zapachu. Chcesz po prostu popatrzeć w płomyczek świecy i nie myśleć o niczym. Albo na przykład boli Cię głowa i wszelkie zapachy tylko przeszkadzają. A może chcesz komuś zrobić prezent i nie wiesz jaki zapach byłby najlepszy. Wtedy świeca Bezzapachowa jest tym czego potrzebujesz. Coś jak zestaw awaryjny albo pierwszej potrzeby. Skusisz się? Nic nie ryzykujesz :)

Niezwykła świeca rzepakowa o zapachu cynamonu i pomarańczy

Świąteczny czas bez Listu do M? Możesz to sobie wyobrazić?! To jak Wigilia bez Kevina. Specjalnie dla fanów Listów do M stworzyłam ten zapach. Cynamon do spółki z pomarańczą przywodzą na myśl ten czas, gdy wszystko jest świecące, pachnące, kiczowate i ckliwe. I takie ma być! Przecież to Święta :)

No znajdź mi kogoś, kto nie oglądał Listów do M. No?

No dobra, można nie oglądać, ale i tak każdy słyszał. To coś jak "Kevin sam w domu" nadawany w Wigilię.

Taka stała rzecz w tych niestabilnych czasach jest na wagę... cynamonu i pomarańczy.

Te dwa zapachy, to jak spełnienie życzeń i Święta w jednym (no chyba, że wolisz majonez i Zajączka).

Od razu widzę lampeczki, światełka, jodłowe gałązki, brokat, czerwień i zieleń, jelenia na rykowisku... A nie! zapędziłam się, to renifer Rudolf.

Zapach świecy LIST DO M, to jak przyrzeczenie, że Mikołaj istnieje, a ty nie dostaniesz rózgi. Sprawdzisz?

Niezwykła świeca rzepakowa o zapachu jabłka i cynamonu
Czy ktoś jeszcze pamięta jak na świątecznej choince wieszało się jabłuszka i laski cynamonu? Razem z zapachem jodły lub świerka dawało to potężną dawkę pięknych zapachowych doznań. Chciałam do tego wrócić tworząc nostalgiczną świecę o zapachu jabłka i cynamonu. Ciekawe jakie będą Twoje skojarzenia z tym zapachem?

Też tak masz, że w Święta ogarnia Cię nostalgia i wszechobecne uniesienie?

Masz wrażenie, że wszystko obsypane jest brokatem, a po ziemi stąpają jednorożce?

Nic nie szkodzi. Czasem trzeba dać się ponieść emocjom ;)

A może jest tak, że święta spadają na Ciebie znienacka? Jeszcze wczoraj plaża, parawan, a tu nagle jingle bellsy atakują zewsząd.

Nie martw się. Jeżeli choinkę zjadł kot, a bombki się potłukły, to zapal sobie naszą świecę "O CHOINKA" i klimat świąt murowany.

Skusisz się?

Niezwykła świeca rzepakowa o zapachu piernika

To moja propozycja na Święta. Kocham świąteczne zapachy, a że pierniczenie wychodzi mi najlepiej, to nie mogłam sobie odmówić tego zapachu. Jeżeli lubisz zapach świątecznych ciast, to możesz go mieć na okrągło bez konieczności wcinania zbyt wielu kalorii. Wystarczy że zapalisz świecę i klimat Świąt gotowy.

Każdy czasem pierniczy.

A ja najbardziej w Święta. To mi wychodzi najlepiej!

Kocham pierniczki i piernika przekładanego powidłami. Mogłabym je wsuwać na śniadanie, obiad i kolację... i drugie śniadanie też... i podwieczorek. O!

Żeby jednak nie zmienić się w Ciastkowego Potwora, to sobie palę świeczkę JA PIERNICZĘ. I Tobie też radzę.

Efekt uboczny jest taki, że chudniesz. No bo wiesz, zapalasz świeczkę piernikową, a nie zjadasz piernika. To kolosalna różnica.

Jak tylko najdzie Cię ochota na pierniczenie, to zapalasz świeczkę.  I tak możesz pierniczyć do wiosny ;) To jak? Sprawdzasz?